Arkadiusz Milik, nowy piłkarz Olympique Marsylia, od lat korzysta z obuwia Nike. Nie jest jednak tajemnicą, że sponsor techniczny marsylczyków, Puma, jest na fali i przejmuje wielu zawodników. Czyni to często w przypadku klubów, których jest sponsorem technicznym. Ba, wydaje się, że w tym kontekście działa najlepiej na świecie.
W Olympique niemiecka firma współpracuje z takimi gwiazdami jak Steve Mandanda, Dimitri Payet, Duje Caleta-Car, Alvaro Gonzalez, jak i młodszymi piłkarzami, czyli Lucasem Perrinem, Simonem Ngapandouetnbu oraz Richecardem Richardem.
Na jednym z niedawnych treningów także i reprezentant Polski przywdział obuwie Pumy, a dokładniej model Future Z. Dokładnie ten sam, który promuje choćby Neymar.
Puma „swoje kluby” traktuje też jako poligon doświadczalny. W Stade Rennes niektórzy piłkarze, choć grają na co dzień w obuwiu innych marek, są dość często widywani w różnych modelach od przedsiębiorstwa z Herzogenaurach. Nie trzeba tłumaczyć, że następnie wielu z nich może stać się ambasadorami marki.
Czy to będzie droga Milika?
Trudno ocenić, ale faktycznie napastnik znad Wisły szybko odłożył swoje Nike Phantom GT, by sprawdzić nowość od konkurencji. Z jednej strony to pewna niespodzianka, z drugiej, choć nic nie jest przesądzone, to jednak Nike w ostatnich miesiącach traci wielu zawodników. Być może podobnie będzie właśnie z Milikiem.
Embed from Getty ImagesTak czy inaczej, Puma wykorzystuje nadążające się możliwości i kusi. Kusiła też Roberta Lewandowskiego, choć w tym przypadku oficjalnie jeszcze nic nie zostało potwierdzone, a kapitan reprezentacji Polski nadal najczęściej korzysta z butów Nike. Z tą firmą był związany przez większość dotychczasowej kariery.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.