Klub Pro League zadebiutuje na Euronext w Brukseli jeszcze w tym miesiącu.
Mistrz Belgii – Club Brugge – ma rozpocząć pierwszą ofertę publiczną (IPO) w ramach umowy, która wycenia klub na 229 milionów euro (273 miliony dolarów).
Debiut klubu na giełdzie Euronext w Brukseli ma nastąpić 26 marca. Według prospektu, prezes Club Brugge i większościowy akcjonariusz – Bart Verhaeghe – sprzeda co najmniej 30 procent belgijskiej drużyny Pro League. Verhaeghe chce sprzedawać akcje w cenie od 17,50 euro (20,90 dolarów) do 22,50 euro (26,87 dolarów) za sztukę.
Verhaeghe pozostanie największym akcjonariuszem i prezesem Club Brugge.
IPO częściowo pomoże sfinansować nowy stadion Club Brugge na 40 000 miejsc, którego plany zostały ogłoszone w styczniu 2020 roku. Nowy obiekt, który zastąpi Jan Breydel Stadion, ma kosztować 100 milionów euro (119 milionów dolarów).
W roku finansowym 2019/20 Club Brugge odnotował rekordowe obroty w wysokości 137 mln euro (163 mln dolarów) i zysk netto w wysokości 24,5 mln euro (29,2 mln dolarów).
Coraz poważniejsze pogłoski nt. powstania BeNeLigi sprawiają, że inwestycja w klub z Brugii może być ciekawą możliwością ulokowania wolnych środków pieniężnych.
Na ceny akcji wpływają:
- zyski i inne czynniki fundamentalne dotyczące danej spółki,
- ewentualne dywidendy,
- publikacje danych makroekonomicznych,
- ogólne zmiany na rynku oraz w sektorze, w którym działa spółka.
Przy wzroście wpływów z praw telewizyjnych całej ligi o 400% (tj. z 80 mln euro do 400 mln euro rocznie) klub uzyska duży zastrzyk pieniężny, który może przeznaczyć na transfery i inwestycję w infrastrukturę. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego, ceny akcji powinny wzrosnąć w perspektywie kilku lat.
W dzieciństwie piłkarz Górnika Łęczna, później analityk-samouk w Warcie Poznań i Wiśle Kraków, obecnie analityk finansowy w GAMIVO i pasjonat wszystkiego, co związane z ekonomiczną stroną piłki nożnej.