Radykalne działania FIFA w walce z koronawirusem

FIFA
fot. FIFA.com

Większość piłkarskich lig na świecie jest w stanie zawieszenia. Wielu uważa, że rozgrywek nie da się dokończyć, a wszystko to przez pandemię, która dotknęła cały świat.

FIFA, o czym informuje „Reuters”, opracowała wewnętrzny dokument. Odpowiada za niego specjalna Grupa Robocza ds. Koronawirusa. Jednym z jego aspektów jest rekomendowane przedłużenie kontraktów piłkarzy do końca sezonu.

Do kiedy będą obowiązywać umowy?

Omawiane propozycje to swoista „seria zasad przewodnich” dla krajowych federacji. Kwestia wygasających umów z końcem czerwca to jeden z najbardziej palących tematów.

FIFA uznaje globalną pandemię jako „siłę wyższą” i zgodnie z planem sportowcy chcący zmienić klub po wygaśnięciu ich kontraktów pozostaną w swoich zespołach do końca trwającego sezon, niezależnie do kiedy on potrwa. Kluby miałyby rzecz jasna normalnie opłacać wynagrodzenia.

Nowe kontrakty powinny zostać przesunięte na nową datę rozpoczęcia sezonu 2020/2021. Zarazem, w przypadku nakładających się sezonów „pierwszemu klubowi należy przyznać pierwszeństwo do możliwości ukończenia sezonu w oryginalnym składzie”. To dotyczyłoby także transferów czasowych i ich wygasania.

A co z wynagrodzeniami?

Wiele klubów na świecie poinformowało już, że ich piłkarze zgodzili się na obniżenie apanaży. W Polsce komunikaty o możliwych działaniach w tym zakresie ze strony klubów wydały Ekstraklasa SA oraz Pierwsza Liga Polska. Zarazem każdy prawnik potwierdza, że nie można ot tak, bez odpowiedniej uchwały ze strony PZPN, jednostronnie obniżyć wynagrodzeń. Co na to FIFA?

Omawia pomysł, by piłkarze przyjęli obniżkę wynagrodzenia „o rozsądna kwotę za każdy okres przerwy w pracy”. Szczegółów póki co brak, ale zapewne pojawią się na dniach.

Jak będą wyglądały okna transferowe?

Do zmian ma dojść również i w tym aspekcie. Najbliższe okno transferowe miałoby potrwać aż cztery miesiące i pokrywałoby się z końcem bieżącego sezonu, kiedykolwiek on się skończy…

Innymi słowy, na ten moment mamy mnóstwo znaków zapytania i trzeba czekać, co wymyślą grupy robocze. Co by to nie było, na pewno jakaś strona ucierpi. Należy tylko zadać pytanie „jak bardzo?”.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.