Na 13 dni przed rozpoczęciem tegorocznej edycji Copa America turniej ostatecznie przejęła Brazylia.
Skąd to zamieszanie?
Wydawało się, że to Argentyna zorganizuje wydarzenie. Jednakże kraj, jeden z pierwotnych dwóch współgospodarzy, został odsunięty od imprezy z powodu szybkiego wzrostu infekcji koronawirusem.
Wcześniej podobny los spotkał Kolumbię, choć tu główną przyczyną były niepokoje polityczne.
Brazylia – jedyny wybór?
Brazylia wystąpiła o organizację turnieju, który podobnie jak UEFA Euro 2020 został opóźniony o 12 miesięcy z powodu pandemii.
Rozpocznie się 13 czerwca i potrwa do 10 lipca.
Conmebol, organ zarządzający piłką nożną w Ameryce Południowej, podjął ostateczną decyzję w poniedziałek. Jednak wcześniej decyzja musiała zostać zatwierdzona przez brazylijski rząd, o co mocno zabiegała Brazylijska Konfederacja Piłkarska (CBF).
Alejandro Dominguez, prezydent Conmebol, powiedział: – Rząd brazylijski wykazał się zwinnością i zdolnością do podejmowania decyzji w kluczowym momencie dla futbolu południowoamerykańskiego. Brazylia przeżywa moment stabilizacji, ma sprawdzoną infrastrukturę i zgromadzone doświadczenie, a ostatnio organizuje zawody tej rangi.
Miasta-gospodarze zostaną potwierdzone tak szybko, jak to możliwe.
Kontrowersje…
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Brazylia boryka się obecnie z połączeniem problemów, które kosztowały Argentynę i Kolumbię utratę prawa do organizowania tego wydarzenia. Jest i kryzys w strefie zdrowia publicznego, jak i znaczące niepokoje społeczne.
Kraj nękają demonstracje, które odbyły się w co najmniej 16 miastach. Są one protestem przeciwko postępowaniu prezydenta Bolsonaro z pandemią koronawirusa.
Liczba ofiar śmiertelnych Covid-19 w Brazylii ustępuje tylko Stanom Zjednoczonym… Cóż…
Kto pokaże mecze w Polsce?
Prawa do wydarzenia nabyła Telewizja Polska. Wszystkie mecze będą transmitowane w serwisie internetowym i aplikacji mobilnej TVP Sport, a zdecydowana większość także na antenie tego kanału.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.