Była selekcjonerka damskiej reprezentacji USA, Jill Ellis, ma duże szanse na objęcie funkcji menadżerki w męskiej drużynie MLS – DC United, twierdzi Steven Goff z „The Washington Post”.
Ellis podobno spotkała się w zeszłym tygodniu z przedstawicielami DC United na nieformalnych rozmowach. Jest pierwszą kobietą, która wzięła udział w rekrutacji na stanowisko trenera w 24-letniej historii ligi.
Według Jeffa Carlisle’a z ESPN poszukiwania trenera DCU są na wczesnym etapie, ale szanse Ellis zwiększyło bardzo dobre wrażenie, które zrobiła w czasie pierwszej rozmowy.
Kadencja Ellis w USWNT dobiegła końca w październiku 2019 r. Jej 106 zwycięstw to światowy rekord, biorąc pod uwagę tylko reprezentacje. Amerykanka poprowadziła drużynę do zwycięstw w Mistrzostwach Świata Kobiet w 2015 i 2019 r., dzięki czemu Stany Zjednoczone są pierwszym krajem, który obronił ten tytuł.
Przed zastąpieniem Toma Sermanniego w 2014 roku, Ellis trenowała w Illinois i UCLA, a następnie pracowała w US Soccer, gdzie zaczynała od kierowania kobiecymi zespołami młodzieżowymi.
Steven Goff napisał w sobotę, że 54-latka zasłużyła na uznanie za sukcesy z reprezentacją, ale zwraca uwagę na brak doświadczenia w prowadzeniu profesjonalnego klubu ligowego, co wymaga innego podejścia niż prowadzenie reprezentacji narodowej.
Mimo to praca w USWNT stawiała Ellis duże wyzwania, a Goff argumentuje, że spisywała się w tej roli świetnie: „Zarządzała dużymi osobowościami i kruchymi ego, realizowała plany taktyczne i dostosowywała się do zmieniających się okoliczności. Jest skrupulatnym człowiekiem, a jej zespoły grają fajną, progresywną piłkę. Dwukrotnie została wybrana trenerem roku FIFA wśród kobiet”.
Maurer poinformował, że Jason Kreis i David Wagner wypełniają pozostałe miejsca na liście DC United. Akcje Kreisa spadły od czasu, gdy prowadził Real Salt Lake, ale ma doświadczenie trenerskie w MLS. Z kolei Wagner rozczarował w Schalke 04, lecz awansował do Premier League z Huddersfield Town, co trzeba docenić.
Żaden z nich nie byłby zaskoczeniem jako następca Bena Olsena. Zatrudnienie Ellis byłoby wydarzeniem bez precedensu w MLS oraz – na tym poziomie – na całym świecie.
Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia przez sześcioma laty, gdy Corinne Diacre zastąpiła na stanowisku trenera Clermont Foot 63 (francuska Ligue 2) Helenę Costę, która zrezygnowała w trakcie okresu przygotowawczego i nie poprowadziła drużyny w żadnym oficjalnym spotkaniu. Była ona pierwszą kobietą pełniącą funkcję trenera w zawodowej lidze piłkarskiej na dwóch najwyższych szczeblach w Europie. Portugalka skarżyła się jednak na brak profesjonalizmu i pozyskiwanie graczy za jej plecami. Zaznaczyła, że wykorzystano ją jedynie jako „twarz” zespołu, by przyciągnąć zainteresowanie publiczności i mediów. Costa jest od 3 lat skautem Eintrachtu Frankfurt, a Diacre po 3 latach pracy z mężczyznami objęła posadę selekcjonerki reprezentacji Francji, gdzie pracuje do dzisiaj.
Pierwszy głośny przypadek objęcia męskiego zespołu przez trenerkę zdarzył się w trzeciej lidze we Włoszech w 1999 roku, kiedy szkoleniowcem Viterbese była Carolina Morace. Włoszka zrezygnowała po 2 meczach, a następnie prowadziła kobiece reprezentacje Włoch (2000-2005), Kanady (2009-2011) oraz Trynidadu i Tobago (od 2016 roku do dzisiaj).
W dzieciństwie piłkarz Górnika Łęczna, później analityk-samouk w Warcie Poznań i Wiśle Kraków, obecnie analityk finansowy w GAMIVO i pasjonat wszystkiego, co związane z ekonomiczną stroną piłki nożnej.