22,5 mln dla zwycięzcy Copa Libertadores

fot. SE Palmeiras

30 stycznia na Maracana gościła brazylijski finał Copa Libertadores. SE Palmeiras ograł 1:0 Santos FC i wygrał rozgrywki, a także sporo pieniędzy.

CONMEBOL, organ zarządzający południowoamerykańską piłką nożną, przeznaczył na zakończoną edycję turnieju 168,3 mln dolarów. Pieniądze są dzielone między wszystkich uczestników.

32 kluby, które awansowały do fazy grupowej otrzymały po 3 mln $, po milionie za każdy mecz u siebie. Te które awansowały do 1/8 finału otrzymały kolejne 1,05 mln, a na ćwierćfinalistów czekało po 1,5 mln. Ekipy grające w półfinałach zgarnęły po 2 mln.

W finale nagrody znacząco wzrastają. Przegrany otrzymał 6 mln, a zwycięzca 15 mln. Innymi słowy, łącznie Palmeiras wzbogaciło się o 22,55 mln dolarów.

Wzrost względem poprzedniej edycji

Kota jest o 3 mln amerykańskiej waluty wyższa niż ta, którą otrzymało Flamengo za zwycięstwo w finale edycji 2019. Jednak i wtedy pula była niższa, bo wynosiła 161,9 mln $.

Ciekawostką jest, że w 2018 roku pula wynosiła… 103,85 mln.

Skąd taki wzrost w ostatnich latach?

Organizatorzy zaczęli agresywniej promować turniej, starając się przy tym uczynić go bardziej popularnym poza Ameryką Południową. To właśnie z tego względu zmieniono format finału odchodząc od dwumeczu.

Dodatkowo spotkania były wcześniej rozgrywane o 21:45 czasu lokalnego, a to oznaczało, że w Europie i Azji kibice… spali. Tegoroczny finał w Rio de Janeiro odbył się o 17:00 czasu lokalnego, czyli o 21:00 czasu środkowoeuropejskiego i to w sobotę, a nie w środku tygodnia.

Co prawda, wielu kibicom w Ameryce Południowej te zmiany się nie podobają, to jednak dzięki temu zabezpieczono wiele kontraktów telewizyjnych.

W Wielkiej Brytanii finał pokazało BBC za pośrednictwem usługi Red Button, w Europie Zachodniej na prawa zdecydowały się choćby Eurosport, Canal+, czy DAZN. Z kolei w Ameryce Północnej prawa nabyło beIN
Sports.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.