Wojciech Kowalewski już od jakiegoś czasu nie mógł być pewny swojej dalszej pracy w roli prezesa zarządu Stomilu Olsztyn. Teraz miarka się przebrała. Byłego bramkarza kadry narodowej odwołała z funkcji rada nadzorcza.
Duży wpływ na to miała publikacja tekstu „Sprawdzać pora amatora!”. Dostępny jest TUTAJ. Otóż autorzy dokonali analizy metody ściągania do olsztyńskiego pierwszoligowca graczy z Holandii. Okazało się, że zawiązał się tam układ, w którym swój duży udział ma też legenda Stomilu – Sylwester Czereszewski, do dziś dyrektor sportowy.
W wyniku czyszczenia nowym prezesem został Grzegorz Lech, czyli człowiek także mocno związany z klubem, który zdobył m.in. ostatniego gola w ekstraklasie dla Stomilu. Teraz przed 37-latkiem duże wyzwanie. Warto też pamiętać, że Lech w tym sezonie zagrał już w 1 meczu.
Władze zdecydowały też o likwidacji stanowiska dyrektora sportowego, zatem funkcji sprawowanej przez Czereszewskiego.
Czy zmiana prezesa w Stomilu coś zmieni? Czy może to tylko kwestia ocieplenia wizerunku? Wiele zależy od tego, kto stanie obok Lecha do zarządzania pierwszoligowcem. Czas zweryfikuje ten pomysł.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.