W ramach 4. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy gliwicki Piast zagra u siebie z Wisłą Płock. Mecz jak mecz, ale na Stadionie Miejskim im. Piotra Wieczorka zagości ciekawa nowość. Na tyle interesująca, że warto poświęcić jej kilka zdań.
Pojawi się nowa oferta gastronomiczna przygotowana przez partnera klubu, Hotel Malinowski i ich Restaurację Portową. Obiekt, który wygrał przetarg na obsługę gastronomiczną meczów, proponuje jednak ciekawą firmę realizacji zamówień w czasie dnia meczowego.
Żetony!
By usprawnić zakupy przy stadionie oraz pod sektorami, w oznakowanych punktach gastronomicznych każdy zamawiający w pierwszej kolejności będzie mógł zakupić specjalny żeton na posiłek lub napój, złożyć zamówienie, a następnie odebrać zakupy.
Dzięki podziałowi na trzy etapy dostawca zakłada łatwość i komfort dla klienta. Czy tak będzie? – System żetonów ma usprawnić obsługę kibica. Klient płaci za produkt, w punkcie kasowym otrzymuje żeton, który w następnym stanowisku wymienia na zamówienie i już po chwili je odbiera. Proponowane rozwiązanie pozwala pracownikowi na konkretnym stanowisku zająć się jedną czynnością – wyjaśnia w rozmowie ze stroną klubową Bartosz Malinowski, menadżer gastronomi w Restauracja Portowa w Gliwicach.
Do koloru, do wyboru
Będzie 10 różnych żetonów, każdy w innym kolorze odpowiadającym jednemu produktowi. – Spodziewamy się, że najpopularniejszymi towarami będą kiełbasa, czyli tradycyjny mecz-dog oraz lane piwo. Te produkty będą oznaczone żetonami w kolorach niebieskim i czerwonym. Świadomie dokonaliśmy takiego wyboru, by kibice dokonujący zakupów mieli w dłoniach żetony w barwach Piasta Gliwice – uzupełnił Malinowski. Ciekawostką jest, że do oferty powraca tradycyjny precel.
Na stadionie będzie funkcjonować sześć punktów gastronomicznych, a obok każdego czytelna instrukcja dokonywania zakupów. Najważniejszym aspektem będzie oswojenie i przyzwyczajenie fanów do nowej formy.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.