Niespełna rok temu pojawiły się informacje o możliwym przejęciu Lechii Gdańsk przez Pacific Media Group. To konsorcjum, które inwestuje w piłkarskie kluby, a w swoim portfolio posiada m.in. FC Thun, Barnsley FC, KV Oostende, AS Nancy-Lorraine, FC Den Bosch, jak i 1.FC Kaiserslautern czy Esbjerg fB.
„Interia” wówczas, podobnie jak teraz „Tychy.pl” oraz, jeszcze w styczniu, Tomasz Włodarczyk, informowała, że przejęcie jest już bardzo blisko. Skończyło się na niczym. Ale…
W czwartek na sesji Rady Miasta Tychy prezydent Andrzej Dziuba przyznał, że przedstawiciele PMG, z Paulem Convay’em na czele, mają zawitać do Tychów w najbliższy wtorek. Natomiast 6 kwietnia miałoby dojść do podpisania umowy o podwyższeniu kapitału spółki KP GKS Tychy. W jej ramach konsorcjum miałoby stać się właścicielem 75% akcji spółki. Pozostałe 25% pozostałoby w rękach Tyskiego Sportu, podobnie jak i stadion.
Mój sceptycyzm…
Choć życzę GKS Tychy znaczącego inwestora, który pomoże klubowi wejść na salony to jednak mam z tyłu głowy obawy. Klub od lat szuka inwestora. Przed rokiem Leszek Bartnicki, prezes tyszan, w rozmowie z Przemysławem Michalakiem z „Weszło!” określał oczekiwania co do inwestora: – Ciągle coś się dzieje, zainteresowanie GKS jest, ale powtórzę: musimy mieć pełne przekonanie, że ktoś, kto tu przyjdzie wzniesie klub na jeszcze wyższy poziom, a nie sprawi, że za chwilę trzeba będzie się obawiać o jego przyszłość.
Natomiast należy pamiętać, że PMG od dość dawna dostaje po głowie. Jacques Rousselot, który sprzedał AS Nancy PMG w grudniu 2020 roku, tak komentował działania Convaya i jego konsorcjum (rozmowa z 2022 roku z L’Est Republicain): – Nie rozpoznaję już naszego klubu. To smutne widzieć AS Nancy w tym stanie… Zostaliśmy oszukani przez ich komunikację i fałszywe obietnice, tak jak i oszukali kibiców.
Warto pamiętać przy tym, że Pacific Media Group to nie tylko Paul Convay. To również Chien Lee, chińsko-amerykański inwestor, który zarządza New City Capital. Dlatego często mówi się o Pacific Media Group/New City Capital. Sporych pieniędzy dorobił się na sprzedaży OGC Nice.
Warto też wiedzieć, że „Financial Times” stwierdził, że Lee udoskonalił metodę moneyball, a „The Wall Street Journal” nazwał futbolową przygodę Lee „eksperymentem Moneyball w angielskiej piłce nożnej”.
Z ciekawością będę się przyglądał ewentualnym zmiano w GKS Tychy. Czy to może być nowa jakość? Czy może rozdmuchane oczekiwania?
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.