Zapewne już czytaliście, że Pini Zahavi, super agent piłkarski, który prowadzi interesy między innymi Roberta Lewandowskiego, Alexa Tellesa, czy Kevina Trappa, jak i Aleksandra Buksy, ale i pośredniczy w wielu innych, wielki transakcjach na świecie, chce kupić Legię Warszawa.
Takie informacje podał na Twitterze Adam Godlewski. Były redaktor naczelny tygodnika „Piłka Nożna” napisał:
Czy jest możliwe, by Dariusz Mioduski sprzedał mistrza Polski, którego pełną pulę udziałów posiada od 2017 roku? Oczywiście. Czy w grze mogą być takie pieniądze? Tak.
Ale… Możliwe są też inne scenariusze.
I wcale nie chodzi o regulacje zabraniające pośrednikom transakcyjnym posiadania klubów. Bo przecież wiemy, i to nie tylko za sprawą Jarosława Kołakowskiego oraz jego syna Michała, którzy przejęli Arkę Gdynia, że da się je obejść. Oficjalnie ten drugi zawiesił działalność menedżerską i został właścicielem większościowym, jak i prezesem, ale zarazem Kołakowski senior nie kryje się z tym, że jest doradcą w pierwszoligowcu.
Może być jednak tak, że Zahavi będzie chciał sprzedać klub dalej, tudzież sam uczestniczy w jego odsprzedaży. Zahavi w 2006 roku pomagał w sprzedaży Portsmouth FC Alexandre Gaydamakowi. Co więcej, wcześniej pomagał w sprzedaży Beitaru Jerozolima ojcu Gaydamaka, Arkadiemu.
Embed from Getty ImagesDo Portsmouth Zahavi wepchnął między innymi Avrama Granta, ale i pośredniczył przy transferach wielu piłkarzy. Gdy klub w 2010 roku trafił pod zarząd komisaryczny Zahavi był jednym z 24 agentów, którym klub był winien prawie 9 milionów funtów. Jego udział w tej kwocie wyniósł 2,074 mln funtów…
Jak będzie? Zapewne w niedalekiej przyszłości temat albo nabierze rozpędu, albo zostanie zamieciony pod dywan…
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.