![](https://pilkarski.biz/wp-content/uploads/2020/08/Legia-adidas-2020-21-4-1024x683.jpg)
Zapewne już czytaliście, że Pini Zahavi, super agent piłkarski, który prowadzi interesy między innymi Roberta Lewandowskiego, Alexa Tellesa, czy Kevina Trappa, jak i Aleksandra Buksy, ale i pośredniczy w wielu innych, wielki transakcjach na świecie, chce kupić Legię Warszawa.
Takie informacje podał na Twitterze Adam Godlewski. Były redaktor naczelny tygodnika „Piłka Nożna” napisał:
![](https://pilkarski.biz/wp-content/uploads/2020/11/Godlewski-o-Zahavim.png)
Czy jest możliwe, by Dariusz Mioduski sprzedał mistrza Polski, którego pełną pulę udziałów posiada od 2017 roku? Oczywiście. Czy w grze mogą być takie pieniądze? Tak.
Ale… Możliwe są też inne scenariusze.
I wcale nie chodzi o regulacje zabraniające pośrednikom transakcyjnym posiadania klubów. Bo przecież wiemy, i to nie tylko za sprawą Jarosława Kołakowskiego oraz jego syna Michała, którzy przejęli Arkę Gdynia, że da się je obejść. Oficjalnie ten drugi zawiesił działalność menedżerską i został właścicielem większościowym, jak i prezesem, ale zarazem Kołakowski senior nie kryje się z tym, że jest doradcą w pierwszoligowcu.
Może być jednak tak, że Zahavi będzie chciał sprzedać klub dalej, tudzież sam uczestniczy w jego odsprzedaży. Zahavi w 2006 roku pomagał w sprzedaży Portsmouth FC Alexandre Gaydamakowi. Co więcej, wcześniej pomagał w sprzedaży Beitaru Jerozolima ojcu Gaydamaka, Arkadiemu.
Embed from Getty ImagesDo Portsmouth Zahavi wepchnął między innymi Avrama Granta, ale i pośredniczył przy transferach wielu piłkarzy. Gdy klub w 2010 roku trafił pod zarząd komisaryczny Zahavi był jednym z 24 agentów, którym klub był winien prawie 9 milionów funtów. Jego udział w tej kwocie wyniósł 2,074 mln funtów…
Jak będzie? Zapewne w niedalekiej przyszłości temat albo nabierze rozpędu, albo zostanie zamieciony pod dywan…
![](https://pilkarski.biz/wp-content/uploads/2020/09/Kasprzyk.jpg)
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.