Lech Poznań w marcu obchodził stulecie oficjalnej rejestracji. „Kolejorz” prezentując stroje na sezon 2022/23 chce pokazać, że jest klubem Poznania oraz całej Wielkopolski i nigdy nie zapomina o swoich korzeniach, a lokalna tożsamość jest dla klubu bardzo istotna.
„Jesteśmy dumni, jesteśmy stąd” – pod takim hasłem trafia do sprzedaży nowa koszulka. Już piąta przygotowana we współpracy z firmą Macron i w pełni przygotowana dla Lecha Poznań. Klub wkracza w drugie półrocze roku stulecia „Kolejorza” i skupi się na znalezieniu elementów, które odnosić się będą do historii miasta.
Inspiracja znaleziona na Starym Rynku
Projektantem jest Jakub Malicki, który odpowiadał również za stworzenie herbu i specjalnej identyfikacji związanej z setną rocznicą niebiesko-białych. – Stworzenie oryginalnego wzoru na koszulkę Lecha było sporym wyzwaniem. Mamy bowiem wiele symboli kojarzących się z klubem, ale i nie mniej historycznych trykotów, wspominanych z nostalgią przez kibiców Kolejorza. I jak z tego bogactwa skojarzeń wybrać ten jedyny, najwłaściwszy motyw – mówi Malicki o procesie twórczym, jaki mu towarzyszył. – Postanowiłem poszukać inspiracji w mieście, bowiem Lech jest sportową wizytówką poznaniaków, a jego mecze zawsze kojarzyły mi się ze świętowaniem od Grunwaldu po Rataje – dodaje.
I z tego poszukiwania zrodził się dosyć oryginalny pomysł. – Gdy myślę o Poznaniu, to poza oczywistym skojarzeniem, koziołkami, widzę urokliwy Stary Rynek z unikalnymi w skali kraju domkami budniczymi, stojącymi obok Ratusza. Cóż może głębiej wyrażać kupiecką przeszłość stolicy Wielkopolski, jeśli nie te kilkanaście kolorowych budynków ozdobionych fantazyjnymi polichromiami Zbigniewa Bednarowicza. Postanowiłem zatem stworzyć wzór, który stylem będzie nawiązywał do malunków z elewacji domków budniczych. Nie chciałem przy tym kopiować motywów z polichromii poznańskiego artysty, a jedynie stworzyć grafikę w podobnej konwencji. Zależało mi, by trykot na pierwszy rzut oka miał prostą formę, lecz z bliska promieniał tym abstrakcyjnym i nowoczesnym wzorem. Dokładnie jak z Poznaniem, by docenić jego walory trzeba tu pomieszkać i poczuć atmosferę piłkarskiego dnia w stolicy Wielkopolski – opowiada Malicki.
Wzór na koszulce to jedno, ale nie brakuje również innych szczegółów, które wyróżniają tę meczówkę. Pod herbem jest tłoczony rok powstania Lecha, czyli 1922. Z kolei końcówki rękawków nawiązują niebiesko-białym motywem do „pasiaka”, czyli najbardziej klasycznego i rozpoznawalnego szalika, jaki zakładają na mecze kibice tego klubu. Jak zwykle też na karku są tłoczone litery NSNP nawiązujące do hasła „Nigdy się nie poddawaj”, które widnieje również przy szatniach nad wyjściem na boisko. Domowa koszulka jest niebieska, natomiast wyjazdowa – biała. Z kolei premiera trzeciej już wkrótce, bo 14 lipca w trakcie prezentacji drużyny.
Nowe koszulki meczowe kosztują 299 zł bez personalizacji i ligowej identyfikacji. Ze wszystkimi dodatkami należy zapłacić 369,90 zł.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.