1 grudnia 2021 roku to dzień bardzo ważny w najnowszej historii PGE FKS Stali Mielec. Otóż budżet przedstawiciela PKO Bank Polski Ekstraklasy zostanie zasilony okrągłą sumą.
5 mln zł – kto to wyłożył?
By pomóc mieleckiemu klubowi zaprzęgnięto lokalny biznes, który znacząco się zaangażował.
– Zakończyły się negocjacje z inwestorami i pożyczkodawcami. Problem nazywa się 5 milionów złotych. Luka budżetowa nie pozwoliłaby nam dograć do końca sezonu. Dzisiaj wszystko wskazuje na to, że spokojnie dogramy. Projekt „Ratujemy Stal Mielec” ziścił się. Witamy na pokładzie inwestora strategicznego, inwestora mniejszościowego i cztery podmioty lokalne, które użyczą nam pieniędzy na długi czas i na dobrych warunkach – powiedział prezes FKS Stal Mielec S.A., Jacek Klimek.
Tu należy poświęcić osobny akapit firmie Enervigo, która wykupiła 16 procent akcji klubu za 3,2 mln złotych. Za nowym inwestorem strategicznym stoją Piotr Andrusiewicz i Krzysztof Kapinos. Przedsiębiorstwo działa w obszarze wytwarzania energii elektrycznej, ciepła i chłodu.
Z kolei hiszpańska spółka Almerimar natural produce nabędzie 2,3% akcji w spółce FKS Stal Mielec za 450 tysięcy złotych. Ta firma od lat współpracuje blisko z Sławomirem Gawłem, właścicielem Unir Group.
Ponad 1 mln złotych zgromadzili natomiast mieleccy biznesmeni, prowadzący lokalnie swoje interesy i mocno kibicujący Stali Mielec. To wspomniany Gaweł (450 tys. zł), Antoni Topór z Top Gaz (300 tys.), Waldemar Kawalec – Stara Cegielnia Apartamenty (300 tys.) oraz Bartosz Pietras i Marek Pietras z firmy Eldrut (300 tys.).
Jak zostaną wykorzystane pieniądze?
– To są środki nie na rozwój, a na bieżącą działalność. Muszą nam pozwolić przetrwać do czerwca. Będziemy bardzo mocno zwracać uwagę na wydatkowanie tych kwot, spłacanie zobowiązań, regulowanie wynagrodzeń. To kwota która pozwoli funkcjonować, a nie mocno się rozwijać – podkreślił prezes Klimek.
– To moment wzruszający, który daje bardzo dużo siły na przyszłość. Spotkali się tutaj dzisiaj ludzie, którzy poświęcili niemałe pieniądze by ratować Stal Mielec. Nie boję się powiedzieć słowa: ratować. Ostatnie miesiąc były trudne i emocjonujące. Na stole był też realny, czarny scenariusz. Dzięki tym ludziom udało nam się coś nieprawdopodobnego, niezwykłego – oświadczył przyjaciel klubu, europoseł Tomasz Poręba.
– Każdy może to docenić i zobaczyć jak prezes Jacek Klimek mocno klub przebudował. Jest transparenty, nie ma nic do ukrycia, wszystko jest poukładane w sposób logiczny, mądry. W Stali Mielec ogląda się każdą złotówkę, każda decyzja finansowa jest mocno przemyślana. Jacek Klimek zbudował zaufanie do klubu. Drugi argument to wynik sportowy. To, jak Stal Mielec prezentuje się na boisku, jak dużo o Stali Mielec mówi się w Polsce, jak bardzo grę Stali i pracę sztabu się docenia. To wszystko było bardzo pomocne. Stal Mielec to reklama, poczucie dumy, emocje, kibice, dzieci w szalikach, akademia. W takim mieście jak Mielec trzeba to docenić i wspierać. Ten sukces udało się osiągnąć gigantycznym wielkim wynikiem – uzupełnił europoseł.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.