Legia Warszawa i Celtic FC, dwa najważniejsze kluby w sercu Artura Boruca, 20 lipca na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3 rozegrają mecz uświetniający zakończenie kariery przez legendarnego bramkarza.
Swoje wielkie lata (2005-2010) Artur Boruc spędził w Celtiku FC, z którym trzykrotnie świętował tytuł mistrza Szkocji, grał przeciw najlepszym piłkarzom na świecie w ramach Ligi Mistrzów UEFA oraz zdobył trwające do dziś uznanie fanów.
Legia i Celtic zmierzą się 20 lipca na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3 w meczu wieńczącym wspaniałą karierę 42-letniego bramkarza, najstarszego zawodnika w historii Wojskowych. Spotkaniu o specjalnej oprawie towarzyszyć będzie kampania promocyjna w kanałach komunikacji klubu pod hasłem „King’s Party”.
– To bardzo dobra inicjatywa ze strony Legii. Nie mogłem wymarzyć sobie lepszego meczu na pożegnanie – obu klubom bardzo dużo zawdzięczam – mówi Artur Boruc.
Sprzedaż biletów rozpocznie się w ostatnim tygodniu czerwca. Pierwszeństwo zakupu będą miały osoby posiadające karnet na sezon 2022/23. Godzina rozegrania meczu zostanie podana po potwierdzeniu z nadawcami telewizyjnymi.
– Cieszymy się, że nasze rozmowy doprowadziły do zorganizowania takiego wydarzenia. Artur jest dla kibiców, dla Legii, ważną postacią i w szczególny sposób chcemy mu podziękować. Zależy nam, aby nasza legijna społeczność wspólnie świętowała ten wyjątkowy mecz o historycznej randze, który oprócz swojego symbolicznego wymiaru będzie zapowiedzią nowego sezonu na naszym stadionie – mówi wiceprezes zarządzający Legii Warszawa, Marcin Herra.
W trakcie ponad 20 lat gry Artur Boruc reprezentował również ACF Fiorentinę (62 mecze w Serie A), Southampton FC i AFC Bournemouth (128 spotkań na poziomie Premier League).
W kadrze narodowej do dziś pozostaje bramkarzem z największą liczbą występów (65). Był powołany na trzy wielkie turnieje, odgrywając pierwszoplanową rolę na Mistrzostwach Świata FIFA 2006 i UEFA Euro 2008. Karierę reprezentacyjną zakończył w listopadzie 2017 roku.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.