Na starcie wiosennej części sezonu 2021/22 Ekstraklasa SA zaktualizowała we współpracy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej wytyczne dotyczące przekładania meczów. Wszystko po to, by rozgrywki były prowadzone sprawnie w okresie kolejnej fali pandemii.
– Jesteśmy gotowi na start wiosennej części sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy. Priorytetem pozostaje organizacyjne zabezpieczenie logistyki rozgrywek i bardzo dużą wagę przykładamy do przygotowania się na różne scenariusze rozwoju sytuacji epidemicznej. Obserwujemy, co dzieje się w innych krajach i ligach, które już wystartowały, wyciągnęliśmy z tego wnioski i we współpracy z lokalnym gronem ekspertów z klubów, federacji, środowiska medycznego, opracowaliśmy własne plany. W ten sposób staramy się zrobić wszystko, co możliwe, żeby rozgrywki i tym razem zostały przeprowadzone w terminie. Wyposażeni w te zabezpieczenia i plany awaryjne mamy dość dużą dozę spokoju przed startem rozgrywek, ale jednocześnie jesteśmy gotowi, by reagować na bieżąco. Dwa lata działania w pandemii już nas w tym zahartowały, więc jesteśmy dobrej myśli – powiedział Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA.
Od startu wiosennej części rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy będą obowiązywać nowe wytyczne dotyczące przekładania spotkań z powodu ograniczeń związanych z epidemią COVID-19. Aktualizacja zasad, obowiązujących na trzech najwyższych poziomach szczebla centralnego rozgrywek, została przyjęta przez Komisję ds. Nagłych PZPN w konsultacji z Ekstraklasą SA.
Zgodnie z nowymi wytycznymi obowiązującymi w PKO Bank Polski Ekstraklasie, Fortuna 1. Lidze oraz w eWinner 2. Lidze, mecz może zostać przełożony tylko w czterech przypadkach. Termin może ulec zmianie w sytuacji, gdy na 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem, klub dysponuje tylko 13 lub mniejszą liczbą zawodników zgłoszonych do rozgrywek w obecnym sezonie. Musi to zostać potwierdzone przez zespół PZPN ds. przeciwdziałania negatywnym skutkom epidemii COVID-19 w rozgrywkach piłkarskich, zajmujący się rozstrzyganiem kwestii związanych z ograniczeniami w stanie epidemii. Do limitu zakażonych lub objętych kwarantanną nie wliczają się zawodnicy kontuzjowani oraz zdyskwalifikowani.
Podstawą do przełożenia meczu może być także brak dostępności bramkarza lub młodzieżowca (w obecnym sezonie urodzeni po 1 stycznia 2000 r.) z ujemnym wynikiem testu, a zgłoszonego do rozgrywek lub występującego w zespole rezerw, lub w przypadku braku rezerw – występującego w najstarszym roczniku juniorskim. Termin spotkania może zostać zmieniony także w razie wydania przez właściwy organ sanitarny decyzji o objęciu kwarantanną całego zespołu. Mecz takiej drużyny zostałby przełożony, jeśli kwarantanna obejmie okres do 48 godzin przed planowanym spotkaniem.
– Mecz będzie musiał zostać rozegrany w wyznaczonym terminie, gdy poza kwarantanną znajduje się co najmniej 13 zawodników zgłoszonych do rozgrywek, w tym jeden młodzieżowiec oraz dodatkowo jeden bramkarz. W trakcie rozmów z PZPN na temat tych wytycznych, opieraliśmy się na doświadczeniach lig europejskich, z których większość trzyma się zasady o dostępności 13 piłkarzy i bramkarza. Stosowanie tych wytycznych, w połączeniu z respektowaniem protokołu medycznego PZPN ma na celu zachowanie ciągłości rozgrywek i ukończenie ich zgodnie z planem. Jednocześnie cały czas aktualne są wymogi stałego raportowania o stanie zdrowia piłkarzy oraz obowiązek testowania niezaszczepionych graczy przed meczami. W przypadku konieczności przełożenia zawodów, nowy termin będzie ustalany przez Ekstraklasę SA niezwłocznie po uzyskaniu stanowiska nadawców oraz po ustaniu przyczyn powodujących przełożenie meczu. Termin spotkania nie może przypadać później niż dwa pełne dni przed startem ostatniej kolejki rozgrywek – uzupełnił Marcin Stefański, dyrektor operacyjny Ekstraklasy.
źródło: Ekstraklasa SA
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.