Jak wygląda temat sprzedaży Widzewa Łódź?

Zgodnie z zapowiedziami na początku tygodnia obradowało Stowarzyszenie Reaktywacji Tradycji Sportowych Widzew Łódź. Celem rozmów były złożone oferty inwestycyjne.

Jak wiemy, do pierwszoligowca wpłynęły 3 oferty. Zarazem, na ten moment żadna z nich nie została przyjęta. Dlaczego?

Klub wydał komunikat. Informuje w nim, że definitywnie odrzucona została propozycja pochodząca od podmiotu zagranicznego ze względu na „dalekie od oczekiwań warunki finansowe transakcji proponowane przez oferenta.”

Ciekawiej prezentowała się opcja zaproponowana przez Moisesa Israela Garzóna, czyli prezydenta i współwłaściciela CD Numancia, jak i człowieka działającego w Chapman Group, Sportyou Henneo Group, Sot Real Estate Group oraz Football Newco 18 Group. Kilka dni temu Łukasz Grabowski z „Przeglądu Sportowego” informował, że Hiszpan zakładał budżet klubu na poziomie 70 mln euro w Ekstraklasie. Istotna miałaby być również rozbudowa klubowej akademii.

Ta oferta nie została przyjęta, gdyż „przystąpienie do rozmów było obwarowane niekorzystnymi z punktu widzenia właściciela spółki warunkami, takimi jak zagwarantowanie wyłączności oferentowi czy konieczność wypłacenia przez Stowarzyszenie bardzo wysokiej kary umownej, gdyby po przystąpieniu do rozmów strony nie osiągnęły porozumienia. Stowarzyszenie zasygnalizowało gotowość prowadzenia rozmów z tym inwestorem, jeśli nie będzie on stawiał takich warunków wstępnych oraz wystosowało stosowne imienne zaproszenia dla przedstawicieli tegoż oferenta, w których wyraziło gotowość do spotkania i ustalenia warunków korzystnych i akceptowalnych dla obu stron.”

Jeżeli chodzi o trzecią ofertę to oferent poprosił o więcej czasu na uszczegółowienie propozycji. Tu mowa najpewniej o grupie inwestorów związanej z SRTS. Miałaby ona być wspierana przez zewnętrzny, polski kapitał.

Innymi słowy, trzeba czekać.