O problemach GKS Bełchatów informowaliśmy kilka razy. Początek roku, głównie poprzez pokazanie znaku graficznego na 45-lecie, czy rocznicowych koszulek, mógł obudzić nadzieje fanów na normalność. Ta jednak nie nastąpi.
„W konsekwencji narastającego od 10 lat zadłużenia, poziom zobowiązań Spółki na 31 grudnia 2021 r. wyniósł ok. 7 mln zł. Na wartość tę składają się zobowiązania wobec ZUS, Urzędu Skarbowego, pracowników oraz kontrahentów. Zasadniczą część tej kwoty (ok. 4 mln zł) stanowią zobowiązania publiczno-prawne. Funkcjonowanie Spółki w poprzednich latach było możliwe dzięki podpisywanym porozumieniom z urzędami i rozkładaniu zobowiązań na raty. Działanie to podlega regulacjom rozporządzenia Komisji Europejskiej w sprawie pomocy /de minimis/ i pomocy publicznej, która limituje wysokość takiej pomocy (w tym umorzenie odsetek ZUS, umorzenie opłat publicznych, rozłożenie na raty płatności zaległości podatkowych) do poziomu 200.000 euro w ciągu trzech lat kalendarzowych.” – czytamy w komunikacie.
„Decyzje podjęte w roku poprzednim spowodowały wykorzystanie niemalże pełnego limitu dla GKS „Bełchatów” S.A., a to oznacza brak dalszej możliwości rozłożenia w czasie zobowiązań publiczno-prawnych, których data wymagalności przypada na najbliższe miesiące.”
„Do przeprowadzenia procesu licencyjnego, uregulowania ww. zobowiązań oraz pokrycia kosztów bieżącego funkcjonowania w rundzie wiosennej Spółka potrzebowałaby ok. 6,5 mln zł.”
„Biorąc pod uwagę niezwykle krótki czas do rozpoczęcia rundy oraz na pozyskanie dodatkowego finansowania umożliwiającego regulowanie przyszłych zobowiązań Spółki, Zarząd nie ma możliwości zaciągania kolejnych zobowiązań w postaci m.in. kontraktów zawodników oraz zapewnienia przystąpienia do zaplanowanego na najbliższą sobotę ligowego meczu ze Śląskiem II Wrocław.”
Co dalej?
Klub przestaje funkcjonować. Piłkarze i sztab szkoleniowy mogą rozwiązać kontrakty i szukać nowego zatrudnienia. Choć trzeba mieć na uwadze, że koniec nastąpił na 3 dni przed startem rundy wiosennej, więc nie będzie łatwo o pracę.
Nie jest jasne, czy GKS będzie odbudowany na zespole rezerw, który obecnie występuje w okręgówce i zajmuje 2. miejsce po rundzie jesiennej z pokaźną stratą do Stali Niewiadów.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.