Nie od dziś wiadomo, że Stomil Olsztyn nie ma łatwej drogi. Klub cały czas jest daleki od spokojnego funkcjonowania. Mimo to, Michał Brański stara się jak może, by w pierwszoligowcu było trochę lepiej.
Przypomnijmy, Brański w 2019 roku nabył 85% akcji klubu. Spłacił najpilniejsze zobowiązania, a także zyskał wsparcie miasta. To pomogło utrzymać olsztynian przy życiu. Klub miał wychodzić na prostą, ale… to się nie udało.
Do tego stopnia, że w maju tego roku Brański chciał się wycofać ze wspierania Stomilu. Wpływ na to miał brak woli współpracy z klubem ze strony Olsztyna. Z czasem udało się wypracować formę działań ze sponsorami i przedstawicielami biznesu. Powstał Klub Sto, który ma przejąć od Brańskiego pakiet większościowy, 55%, udziałów w Stomilu Olsztyn SA w zamian za dokapitalizowanie spółki kwotą 2 milionów złotych.
Teraz Michał Brański znów zasilił klubowe konto. Trafiło na nie 470 tysięcy zł. Pieniądze pochodzą ze spółki większościowego właściciela. Umowa pożyczki zakłada późniejszą konwersję wierzytelności na kapitał zakładowy spółki. Oznacza to, że kwota pożyczki nie zostanie spłacona w gotówce, a skonwertowana na udziały spółki.
– Mam nadzieję, że będzie to pozytywny impuls dla innych partnerów klubu. Przede wszystkim dla sponsorów i inwestorów, którzy już z nami są lub dopiero przymierzają się do odważniejszego wejścia w olsztyński futbol – powiedział Michał Brański, przewodniczący rady nadzorczej.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.