Aleksander Ceferin, prezydent UEFA, twierdzi, że przełożone na 2021 rok finały UEFA Euro 2020 będą się odbywały z udziałem kibiców. Dodaje jednak, że organizacja jest przygotowana na różne scenariusze. – W tej chwili planujemy Euro dokładnie tak, jak chcemy – przyznał Słoweniec w rozmowie z ARD. Innymi słowy, turniej ma się odbyć na 12 stadionach.
– Oczywiście, w lutym powiedziałbym, że turniej odbędzie się tego lata normalnie, z pełnymi stadionami, ale wszystko się zmieniło w ciągu miesiąca. Gdybyś zapytał w lutym, czy jestem przygotowany na pandemię, która zatrzyma świat, powiedziałbym, że oszalałeś – dodał.
– Ale teraz jesteśmy dobrze przygotowani. Jesteśmy mądrzejsi i silniejsi, ponieważ teraz wiemy, że wszystko może się zdarzyć – uzupełnił. Co to oznacza?
Po pierwsze Ceferin jest pewny, że można ograniczyć miejsca, gdzie będzie rozgrywany turniej. Nawet do jednego państwa. Po drugie, rozważane są opcje z udziałem fanów, bez nich, lub z ograniczonym zapełnieniem obiektów.
Zarazem szef UEFA dodaje, że od dawna jest sceptycznie nastawiony do pomysłu turnieju rozsianego po Europie, co było ideą Michela Platiniego z okazji 60. rocznicy zawodów. – Symbolicznie to fajna rzecz, ale nie jest to dla nas łatwe zadanie, nawet bez względu na pandemię (…) Nie sądzę, żebym ponownie to poparł – zakończył.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.