Szwajcarska liga chce być atrakcyjniejsza. Powiększenie to dobra droga?

fot. tvepg.eu

Credit Suisse Super League powoli kończy swój żywot w obecnej formie. Od sezonu 2023/24 rozgrywki będą powiększone z 10 do 12 klubów.

Zmiana nadal musi zostać jeszcze zatwierdzona przez zgromadzenie ogólne Swiss Football League, organu zarządzającego rozgrywkami. Natomiast komitet wykonawczy przyjął propozycję.

Z dwoma klubami więcej SFL ma nadzieję na wzrost atrakcyjności. W ostatniej dekadzie rozgrywki zdominowały BSC Young Berno oraz FC Basel, często sięgając po mistrzostwo z ponad 20-punktową przewagą.

Kluby długo sprzeciwiały się tej idei, ponieważ oznaczałoby to spadek przychodów z praw telewizyjnych na klub. W obecnym systemie pula z telewizji wynosi 21,3 mln franków szwajcarskich (tj. 20,97 mln euro), ale kwestia dystrybucji w nowym formacie pozostaje otwarta. I to przekonuje ligowców. Na pewno w SFL liczą też na powrót do ligi znanych marek jak FC Aarau, FC Thun, czy Neuchâtel Xamax.

Jak to ma wyglądać?

Sezon zostałby podzielony na trzy fazy. Pierwszy to regularny sezon ligowy, z meczami u siebie i na wyjeździe. Po nim następowałby drugi etap dzielący tabelę i wreszcie trzeci, czyli play-offy, w których wyłonieni będą mistrz oraz kluby grające w europejskich pucharach. Z kolei 2 zespoły z końca stawki po 32 kolejkach spadałyby z ligi. Szczegóły mają być jednak ujawnione w nadchodzących tygodniach.

Otwartą kwestią pozostaje również status FC Vaduz, gdyby klub z Liechtensteinu grający na drugim poziomie rozgrywkowym, awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej i wygrał bilet do Europy.

14 z 20 klubów z dwóch najwyższych szczebli rozgrywkowych będzie musiało zagłosować za formatem 12-drużynowym, aby wniosek został przyjęty na walnym zgromadzeniu w maju.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.