To nie był udany sezon dla Realu Madryt CF. „Królewscy” skończyli kampanię 2020/21 bez trofeów, a dodatkowo wybuchła afera związana z Europejską Super Ligą. Wydawało się, że klub przygotuje jakiś ukłon w stronę fanów.
Takowym mogłyby być nowe koszulki meczowe. I choć są one ciekawe, bo to nowy, świeży projekt, to jednak pojawił się też zgrzyt.
Ale po kolei. Oczywiście dominuje tu biel, na która naniesiona jest spiralna grafika. To nawiązanie do fontanny na Plaza de Cibeles, czyli miejsca, gdzie kibice się jednoczą, by świętować sukcesy. Całość uzupełniono pomarańczowymi i niebieskimi akcentami, co ma podkreślić tętniącą życiem stolicę Hiszpanii.
– Real Madryt to wyjątkowy klub z wyjątkową historią – powiedział Marco Omiccioli, projektant ds. piłki nożnej w firmie adidas. – Chcieliśmy, aby projekt koszulek na nowy sezon był odważny, ale prosty, aby odzwierciedlał oczekiwanie, które wiąże się z herbem, a mianowicie zwycięstwo (…) Chcieliśmy dać kibicom poczucie dumy, kiedy zakładają koszulkę na ten sezon. Real Madryt zawsze był klubem skrojonym z innego materiału.
Problemem może okazać się cena. Za koszulkę z krótkim rękawem, z pełną personalizacją i brandingiem Ligi Mistrzów UEFA, trzeba zapłacić 173 euro (773,56 zł). Za długi rękaw o 10 euro więcej. Sporo, prawda?
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.