Od kilku godzin można czytać wiele negatywnych opinii na temat nowych, wyjazdowych koszulek meczowych przygotowanych przez firmę Puma dla kilku reprezentacji narodowych.
Ale jak to? Przecież niemiecki producent odzieży i sprzętu sportowego twierdzi w komunikacie, że trykoty na sezon 2021/22 to projekty „przełomowe i innowacyjne”.
Koszulki mają być elementem kampanii „Only See Great” i są ponoć hołdem dla wyjątkowej tożsamości kulturowej wiodących federacji związanych z Pumą, czyli Włochów, Austriaków, Czechów i Szwajcarów.
Ale tak szczerze? Jeżeli było widać aspekty kulturowe i tożsamościowe to we wcześniejszych projektach. Te są… Hmm, na Twitterze padło określenie, że kilku projektantów taniej sieciówki spotkało się na zakrapianej imprezie i stworzyli nowy szyk. Może to trochę przesadne stwierdzenie, ale… Czy właśnie przez taki wygląd wielu „niedzielnych” kibiców nie kupi takiego odzienia? Tu bym się zastanowił, bo trykoty są schludne, nie są „pstrokate”, więc wielu uzna, że można założyć na co dzień. Być może o to właśnie chodziło firmie… O większą uniwersalność.
Niby tą wyjątkowość ma stanowić inne umieszczenie herbu federacji/reprezentacji a logo sponsora technicznego, ale to raczej bardziej szpeci. Zresztą, sami obejrzyjcie zdjęcia…
Oddajmy jeszcze głos globalnemu dyrektor ds. kreatywności i innowacji Puma. – Naszym celem było stworzenie przełomowych projektów, które wnoszą świeżość i energię. Każdy zestaw jest wyrazem dumy narodowej, inspirując nasze zespoły do osiągania świetności na najważniejszych letnich mistrzostwach. Chcemy nadal przekraczać granice, a to dopiero początek ekscytującego nowego kierunku – stwierdził Heiko Desens.
A jakie jest Wasze zdanie na temat tych projektów?
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.