W zeszłym roku informowałem o nietypowej umowie. Paris Saint-Germain związało się z chińskim Geekvape. To firma sprzedająca waporyzatory, czyli urządzenia pozwalające na odparowanie substancji aktywnych zawartych w suszu i przyswajanie ich przez człowieka.
Zapowiedziano wówczas wiele inicjatyw, w tym kampanie telewizyjne oraz produkty pod wspólną marką. I właśnie zaprezentowano trzy modele elektronicznych papierosów, bo przecież waporyzator to nic innego jak rodzaj takiego gadżetu.
Kibice mogą nabyć trzy modele produktu z logo PSG, każdy wygląda całkiem efektownie: Aegis 1FC, Aegis Solo 2 i Obelisk 65 FC.
Co ciekawe, marka zyskała też salon VIP GeekFarms na Parc des Princes, a jego klienci zyskają dostęp do doświadczeń VIP.
Czy to dobra droga?
Tu pojawia się pytanie. Czy PSG powinno sprzedawać wszystko? Oczywiście, dla Geekvape współpraca z tak wielką marką sportową pozwala nie tylko na duże zasięgi, ale i pozycjonowanie się jako marka lifestyle’owa, a jak wiemy paryski ligowiec mocno stawia na takie podejście.
Tylko czy klub piłkarski powinien promować palenie czegokolwiek?
Zgrzyty komunikacyjne
Jak informuje „Sport Buzz Business”, marka w komunikacji promocyjnej wykorzystała wizerunek PSG z pięcioma piłkarzami. Grafiki pojawiają się na różnych nośnikach.
I tu ciekawostka, czy na jednym ze zdjęć marka użyła sobowtóra Lionela Messiego, czy może nadużyła Photoshopa? Wynik jest zaskakujący…
Na innym promocyjnym obrazie Argentyńczyk jest tym razem bardziej rozpoznawalny i pojawia się obok Gianluigiego Donnarummy, Neymara, Sergio Ramosa i Georginio Wijnalduma.
Tak czy inaczej, jestem ciekaw co sądzicie o tej współpracy?
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.