Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii, ogłosił, że na stadiony i do hal sportowych będzie mogło wejść do 4 tysięcy osób. Będzie to możliwe tylko na terenach o najmniejszym ryzyku zakażenia koronawirusem.
Kiedy to nastąpi? Cóż, do 2 grudnia trwa w Anglii lockdown. Ale po nim… – Na poziomach pierwszym i drugim, sportowe widowiska i wydarzenia biznesowe będą mogły zostać wznowione, zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz, z ograniczeniami w zakresie pojemności i z dystansem społecznym – poinformował Johnson, w oświadczeniu przesłanym do Izby Gmin. Podział na obszary na danym poziomie powinniśmy poznać na dniach.
Ciekawostką jest to, o czym informuje „Daily Mail”. Ponoć na fanów, by zachować najlepszą formę bezpieczeństwa, czekają zakazy, które mogą obejmować okrzyki, śpiewanie i spożywanie alkoholu.
Ma być również wdrożona elektroniczna weryfikacja ważności biletu kibica, możliwość płatności zbliżeniowej. Sympatycy będą musieli wypełniać ankiety zdrowotne, a noszenie maski zasłaniającej usta i nos będzie koniecznością. Dodatkowo każdy fan będzie mógł wnieść własny płyn do do dezynfekcji o pojemności do 50 ml.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.