Najpierw Nike jako nowy sponsor techniczny zaprezentował domowe koszulki Liverpool FC na sezon 2020/21. Przebijające się na nich elementy zielone są nawiązanie do domowych trykotów z lat 1993-1995. Są też hołdem dla klubowem herbu.
Nike ostatnio upodobał sobie nachodzący na siebie z tyłu kołnierzyk. Widzieliśmy ten element na wyjazdowych koszulkach FC Barcelony, czy VfL Wolfsburg. Jest i tu. Jednak zasadniczo, prócz wspomnianych zielonych dodatków, mamy tu klasykę. Czerwień i biel.
– Jesteśmy bardzo podekscytowani współpracą z globalną ikoną, jaką jest Liverpool FC. To strategiczne partnerstwo wzmocni pozycję Nike jako najlepszej i najbardziej wszechstronnej marki piłkarskiej na świecie – powiedział Bert Hoyt, wiceprezes Nike EMEA.
Przy okazji wystartowano z kampanią „Tell Us Never”. Okraszona jest reklamą, która skupia się na nowym mistrzu Anglii.
Rozczarować mogą ceny. Za koszulkę trzeba zapłacić w polskim sklepie Nike 569,99 zł (wersja meczowa), a za model „stadium” 379,99 zł.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.