Niewiele klubów może pochwalić się tytułem mistrza Premier League. W 2016 roku w tym gronie, bezprecedensowo, znalazł się Leicester City FC. Teraz „Lisy” zaprezentowały nowy ośrodek treningowy o wartości 100 mln funtów.
Obiekt powstawał od wiosny 2019 roku. Pierwszy trening piłkarze na jedne z 21 płyt w Seagrave odbyli w wigilię Bożego Narodzenia. Znajdziemy tam 14 pełnowymiarowych boisk i oświetlony stadionie na 499 miejsc. O siłownii, czy sprzęcie do hydroterapii nie ma co wspominać… Jest też 9-dołkowe pole golfowe.
Nie ma co ukrywać, taka inwestycja ze strony King Power i rodziny Srivaddhanaprabha była potrzebna, by klub mógł się nadal rozwijać. Przypomnijmy, że wspomniana familia przejęła Leicester City w 2010 roku.
Niebawem Seagrave stanie się domem dla wszystkich zespołów męskich klubu. Tak tych zawodowych, jak i juniorskich.
A co z Belvoir Drive? Dotychczasowy obiekt, z którego klub korzysta od niemal 60 lat teraz będzie domem wszystkich sekcji związanych z kobiecą piłką nożną. Pierwsza drużyna dobrze sobie radzi w FA Women’s Championship.
Aiyawatt Srivaddhanaprabha, prezydent klubu, tak ocenił ten ruch: – Klub poczynił ogromne postępy w ciągu ostatnich 10 lat (…) Stworzenie nowego ośrodka treningowego było marzeniem od wielu lat, więc z wielką dumą mogliśmy ten plan zrealizować. Seagrave będzie kluczową częścią działalności klubu dla przyszłych pokoleń. Ze wszystkich inwestycji, które poczyniliśmy w klubie, to była nasza najważniejsza. To inwestycja w naszych obecnych i przyszłych piłkarzy (…) Wznosimy ofertę klubu dla zawodników i personelu na zupełnie nowy poziom.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.