Podczas gdy w Polsce mówi się wiele o treningach młodego Mateusza Musiałowskiego z pierwszą drużyną Liverpool FC, gdzie indziej tematem numer jeden jest nowy inwestor w Fenway Sports Group (FSG).
Przypomnijmy, że FSG to właściciel aktualnego mistrza Anglii. Do grona partnerów giganta szykującego się do kolejnych przejęć w branży sportowej i rozrywkowej dołączył LeBron James. Zatwierdzono też inwestycję ze strony RedBird Capital Partners, która sięga 750 mln dolarów.
Jak informuje „Boston Globe”, gwiazdor NBA nabył nieujawnioną liczbę udziałów w holdingu Johna Henry’ego. Tym samym czterokrotny mistrz NBA został współwłaścicielem Boston Red Sox (MLB), Roush Fenway Racing (Nascar), czy New England Sports Network.
Jeżeli chodzi o Liverpool FC, James posiadał już 2% udziałów w klubie. Wyceniono je na 6,5 mln dolarów, a nabywcą został w 2011 roku.
Jakie plany ma FSG?
Jak wspomniałem, FSG zamierza poszerzać portfolio. Na pewno w planach jest inwestycja we franczyzę National Football League (NFL). Mówi się także o innym europejskim klubie piłkarskim, zespole z National Hockey League (NHL), jak i o amerykańskiej piłce nożnej poprzez Major League Soccer oraz National Women’s Soccer League. Na liście życzeń jest też klub w Women’s National Basketball Association (WNBA). Oczywiście, prócz tego firma będzie szukała możliwości inwestycji w przedsiębiorstwa z branży hazardowej, głównie bukmacherskiej, jak i zespoły e-sportowe oraz firmy zajmujące się analizą danych.
Rola RedBird
By to wszystko spinało się finansowo potrzeba zewnętrznych źródeł. Dlatego dołączył LeBron James, ale i, a może przede wszystkim RedBird, na czele której stoi Gerry Cardinale. Ponoć czas w jakim RedBird wesprze FSG jest zależny od ugody z Major League Baseball. Tak czy inaczej, RedBird ma posiadać 11% udziałów w FSG.
Trzeba pamiętać, że w ostatnim roku RedBird także inwestowało w świecie sportu. Nabyli między innymi francuski klub piłkarski Toulouse FC, a także nabyli udziały w XFL, lidze futbolu amerykańskiego. W lutym potwierdzono również, że firma kupiła mniejszościowy pakiet udziałów w Wasserman Media Group, agencji marketingu sportowego i agencji talentów z siedzibą w Los Angeles.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.