Projekt przejęcia FC Nantes, kierowany przez Collectif Nantais, nabiera rozpędu. Jego głównym ambasadorem jest Mickaël Landreau, były bramkarz klubu, ale i reprezentant Francji.
On i jego współpracownicy zebrali już prawie 10 milionów euro, a kilka dni temu ruszyli z inicjatywą crowdfundingową. Za minimum 100 euro kibice i osoby fizyczne mogą zostać udziałowcami.
Na początku 2022 roku na boisku FC Nantes idzie dobrze. „Kanarki” zajmują szóste miejsce w Ligue 1 Uber Eats, a 7 maja zagrają w finale Coupe de France. Trudno powiedzieć to samo o tym, co dzieje się za kulisami klubu. Kierownictwo, a przede wszystkim prezes Waldemar Kita, są ciągle ostro krytykowani przez kibiców i obserwatorów.
To dlatego powstał Collectif Nantais, projekt stworzony przez regionalnych liderów gospodarczych, ale i właśnie Landreau, który jest główną twarzą inicjatywy. Nie byłoby jej jednak bez Philippe’a Plantive’a, właściciela Proginova i prezesa inicjatywy.
10 milionów euro
Dzięki lokalnym inwestorom udało się już zebrać prawie dziesięć milionów euro. Wśród nich: liderzy biznesu z regionu, w tym obecni sponsorzy klubu, ale także byli zawodnicy, którzy zainwestowali co najmniej 100 tys. euro.
Mickaël Landreau i jego współpracownicy nadal pozyskują inwestorów. Chcą osiągnąć 20 milionów euro. Zarazem nie zamykają drzwi przed przybyciem bardziej ambitnego inwestora, zdolnego odblokować dziesiątki milionów. Warunek jest jeden, jego podejście musi być zgodne z wartościami Collectif Nantais.
Od poniedziałku rozpoczęła się kampania crowdfundingowa dla ogółu społeczeństwa z minimalnym wkładem w wysokości 100 euro.
– Kibice mogą zostać udziałowcami – wyjaśnił Mickael Landreau. Na dziś zebrano trochę ponad 100 tysięcy euro.-Nie za pomocą dodatkowego miliona euro zwiększymy nasze szanse na odkupienie klubu. Ale jeśli przyciągniemy kilka tysięcy fanów, nada to wagę naszemu projektowi – zauważył Landreau, który z FC Nantes sięgał po mistrzostwo Francji. I właśnie o to chodzi. Projekt ma pomóc w zyskaniu poparcia społecznego, które uwiarygodni ten projekt.
Aby zilustrować projekt, kolektyw współpracował z agencją B Side przy tworzeniu identyfikacji wizualnej. Równolegle wyprodukowano promocyjny film. Zajął się tym Théo Boyer. – Dwa ograniczenia polegały na tym, aby nie używać żadnego logo FCN ani żadnego obrazu archiwalnego, ponieważ nie mamy praw. Zaproponowałem scenariusz, w którym zobaczylibyśmy po prostu ludzi, którzy kochają piłkę nożną – wyjaśnił.
Narratorem jest Raynald Denoueix, były trener klubu. W materiale pojawiają się też legendy klubu, jak Nicolas Ouedec i Frederic Da Rocha.
FC Nantes nie jest na sprzedaż, ale…
Czy powinniśmy więc spodziewać się oferty od Collectif Nantais w najbliższej przyszłości? Trudno powiedzieć. – Nie chcemy się napinać, ale zjednoczyć i być gotowym w dniu możliwego przejęcia… Jeśli dobrze wykonamy tę pracę, wierzę, że będziemy mieli okazję. Ale to nie my kontrolujemy teraźniejszość. – powiedział „Ouest France” Philippe Plantive.
Rzeczywiście, prezydent Waldemar Kita nadal twierdzi, że klub nie jest na sprzedaż. Zarazem zaznaczył w rozmowie z RMC Sport, że „oczywiście przeanalizuje wszystkie poważne oferty, to znaczy przygotowane i sfinansowane”.
Po czym dodał: – Poważni nabywcy prezentują swoje oferty właścicielowi i rzadko – jeśli w ogóle – chodzą po telewizjach i radiach przed złożeniem dokumentów.
Z drugiej strony padło pytanie do Landreau, czy jeżeli Kita zdecydowałby się sprzedać klub za 20-25 mln euro to jest on na to gotowy? – Z każdym dniem jesteśmy trochę bardziej gotowi. Jeśli sprzeda klub od 20 do 25 milionów, jutro jesteśmy gotowi – zapewnił były reprezentant Francji.
Kita jest właścicielem FC Nantes od 2007 roku. W tym czasie wielokrotnie był mocno skonfliktowany z kibicami. Mimo to, nadal trwa…
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.