Podsumowanie finansowe sezonu 2019/2020 w wykonaniu władz FC Barcelona mogło przerazić. Łączne zobowiązania finansowe na 30 czerwca 2020 roku wynosiły 970,349 mln euro.
Przychody wyniosły wprawdzie 855,43 mln €, w tym:
- ze sprzedaży 297 mln €,
- media 249 mln €,
- z dnia meczowego 162 mln €,
- transfery zawodników 95 mln €,
- pozostałe 53 mln €,
… ale wydatki sięgnęły 955,225 mln € (największą pozycję stanowiły wynagrodzenia w pionie sportowym 636 mln €, czyli 74%!!!). Łączne zatrudnienie w klubie to 1412 osoby (w tym: 674 w pionie piłkarskim zawodowym).
Wynik finansowy netto to strata w wysokości 97,339 mln €. W porównaniu do sezonu 2018/2019 przychody spadły o 14%, a wydatki o 2%. Wartość aktywów niematerialnych, czytaj zawodników – piłkarzy to 998,552 mln € (stan na 30 czerwca 2020 r.).
FC Barcelona posiada 100% udział w dwóch spółkach: FC Barcelona HK Limited (Hong Kong) i FCB North America LPP (Stany Zjednoczone) a także 50% udziałów w spółce Haikou Barça Missions Hills (Chiny). Spośród trzech zagranicznych spółek-córek tylko ta z siedzibą w Hong Kongu osiągnęła zysk z prowadzonej działalności.
Ponadto na koniec czerwca 2020 roku FC Barcelona zalegała z płatnościami za transfery 21 zawodników na łączną kwotę 126,3 mln € (dotyczyło to m.in. takich graczy, jak Coutinho – Barcelona była winna FC Liverpool prawie 30 mln €, Frenkie de Jong – Ajax czeka na 16 mln €, Malcolm – Girondins Bordeaux nie otrzymał 9,8 mln €).
Reasumując bez sukcesów sportowych na arenie krajowej i międzynarodowej nie ma możliwości, aby wydatki były niższe od przychodów. Wieloletnie życie ponad stan FC Barcelony przyniosło smutny efekt. Jak na razie bez reakcji ze stron UEFA, czyli są równi i równiejsi. Czy wyobrażacie sobie Champions League bez Barcy, ja tak, ale UEFA nie. Tym samym dokument o finansowym fair play po raz kolejny okazał się makulaturą.