Christian Seifert (prezes DFL) na BI Global Trends Festival 2020

fot. Deutsche Fußball Liga

Branża rozrywkowa jest jednym z najbardziej poszkodowanych sektorów gospodarki w czasie pandemii koronawirusa. Podczas gdy większość krajów Europy notuje rekordy dobowych zakażeń wirusem, kluby piłkarskie liczą straty z powodu pustych trybun. Pomimo tego, Christian Seifert, prezes Niemieckiej Ligi Piłki Nożnej (DFL), zachowuje optymizm. Dyrektor zarządzający Bundesligi podzielił się – podobnie jak Robert Lewandowski – swoją receptą na sukces w czasie BI Global Trends Festival 2020.

Jak wiemy, znaczna część świata została objęta restrykcjami, a wraz z nimi zdecydowana większość wydarzeń, które przyciągały tłumy, została odwołana. Stadiony w wielu krajach są zamknięte dla kibiców, a władze Republiki Czeskiej postanowiły zupełnie przerwać rozgrywki ligowe na dwa tygodnie.

Jaka przyszłość czeka branżę sportową?

Seifert uważa, że dopóki poszczególne podmioty ze sobą współpracują i koncentrują się zapewnieniu bezpieczeństwa branża nie jest zagrożona. Należy pamiętać, że absolutnie wszystkie podmioty przechodzą przez podobne problemy. Różnicą są tylko rozmiary deficytów budżetowych i źródła na ich pokrycia.

Bundesliga była pierwszą ligą sportową, która zaryzykowała powrót z lockdownu. Podobnie jak inne rozgrywki sportowe na całym świecie, najwyższa piłkarska niemiecka klasa rozgrywkowa została całkowicie zatrzymana w połowie marca, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się Covid-19.

Podczas BI Global Trends Festival, Seifert powiedział, że było to bardzo dziwne doświadczenie, ponieważ z dnia na dzień biznes, którym zarządza po prostu stanął. Podkreślił fakt, że nie mógł znikąd zaczerpnąć strategii do naśladowania.

– Mogę powiedzieć, że mnie osobiście doprowadziło to do silnego poczucia odpowiedzialności i przywództwa. Stałem sam w obliczu problemu. Jedyne co mogłem zrobić to wysłuchać mądrzejszych od siebie, porozmawiać o pomysłach ze współpracownikami, a następnie zaryzykować podjęcie decyzji. Byłem pod bardzo silną presją ze strony klubów i nadawców telewizyjnych, ale uwierzyłem, że możemy grać dalej. Uwierzyłem w siebie jako osobę oraz przywódcę – powiedział.

Dyrektor generalny DFL zapewnił, że jednym z największych wyzwań było zaakceptowanie faktu, że decyzja o wznowieniu zawodów sportowych nie leży w jego rękach.

– Mój zespół i ja nie dajemy się wciągnąć w myślenie o tym, co może się stać. Nie piszemy czarnych scenariuszy i nie zamartwiamy się przyszłością. Natychmiast zaczęliśmy bardzo szczerze rozmawiać z tymi, którzy mogli podjąć decyzję: z politykami – wyjaśnił.

– Musieliśmy przedstawić solidne argumenty i stworzyć nienaganną strategię, którą rozpoczęliśmy w ciągu pierwszych 48 godzin, kiedy liga została sparaliżowana” – dodał.

DFL skupiło się na stworzeniu produktu, który zaspokoi zapotrzebowanie na rozrywkę pożądaną przez fanów sportu zamkniętych w domach, ale także spełni wszelkie niezbędne standardy higieniczne w obliczu pandemii.

16 maja Bundesliga jako pierwsza liga sportowa wznowiła swoją działalność i stała się wzorem do naśladowania na całym świecie. Dziś Niemcy są jednym z krajów europejskich o najniższym współczynniku zarażenia, ale ryzyko drugiej fali zachorowań wciąż istnieje. 23 października Instytut Roberta Kocha zgłosił rekordową liczbę 13 500 nowych przypadków koronawirusa. Również w tym kontekście Seifert pozostaje optymistą i uważa, że ​​protokół zdrowotny DFL nie wymaga zmian.

Sytuacja, z którą mierzymy się dzisiaj jest zupełnie inna niż ta z wakacji. Nie chodzi już tylko o rozgrywki Bundesligi, ale też o europejskie puchary i mecze reprezentacji. Nasi zawodnicy rozgrywają dużo więcej meczów i dużo więcej podróżują.

Christian Seifert

Należy zapewnić bezpieczeństwo powrotu kibiców na stadiony

W lipcu DFL przesłała wszystkim klubom uczestniczącym w rozgrywkach protokół sanitarny, którego musiały przestrzegać, aby kibice mogli wrócić na stadiony w sezonie 2020/21. W połowie września wraz ze startem Pucharu Niemiec, sprawdzono efekty wdrożenia eksperymentalnego modelu.

– Nasza ocena tego doświadczenia jest bardzo dobra. Koncepcja higieny w pobliżu boiska i poza nim zadziałała. Kluby były bardzo zdyscyplinowane. Myślę, że wszyscy wiedzieli, o co walczymy i że na koniec dnia, po prostu lubimy piłkę, nawet jeśli mecze nie odbywają się w taki sam sposób jak wcześniej – powiedział Seifert.

Wielu specjalistów i wirusologów twierdzi, że wirus pozostanie. Musimy znaleźć rozwiązanie, aby z tym żyć w taki sposób, aby istniał świat – nawet z wirusem – z radością, rozrywką i udziałem w imprezach towarzyskich

Christian Seifert

Seifert przyznał, że firmy, które opierają się na sprzedaży biletów na imprezy masowe, nadal stoją przed wielkim wyzwaniem. Jego zdaniem, o ile branża zdoła ze sobą współpracować, przedsiębiorstwa są w stanie pokonać trudności i utrzymać się na powierzchni.

– Nie chodzi już o to, kim jest twój konkurent, ale o wspólne wyjście z tego kryzysu. Czas na rywalizację nastąpi później – podkreślił.

– Miejmy nadzieję, że decydenci pozwolą nam wszystkim, organizatorom ogromnych wydarzeń i tym, którzy chcą w nich uczestniczyć, połączyć się i razem uczyć na tych bezprecedensowych wydarzeniach – powiedział.

– Jeśli ten wirus pozostanie, musimy dowiedzieć się, jak sobie z nim poradzić, ponieważ nie możemy ponownie przerwać ligi – podsumował.

Według raportu „Bilda” 51-letni Seifert po wygaśnięciu kontraktu z DFL w 2022 roku, będzie chciał zmierzyć się z nowym wyzwaniem zawodowym. Jeśli informacje są prawidłowe, Bundesliga ma teraz dwa lata na znalezienie godnego następcy swojego wieloletniego CEO.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.