Niewinny wpis, mała prowokacja i… Michał Żurawski, rzecznik prasowy, opuszcza Lechię Gdańsk. Dlaczego?
Wszystko zaczęło się od szpileczki ze strony Arki Gdynia na Twitterze po zwycięstwie w Fortuna Pucharze Polski nad Lechią Zielona Góra i… odpadnięciu Lechii Gdańsk ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Wyszło całkiem zgrabnie, ale…
Wtedy z oficjalnego konta gdańszczan wyszła kontra, która… nie była zbyt właściwa. Delikatnie mówiąc.
Za tą odpowiedzią stoi właśnie Żurawski, który do klubu wrócił 5 miesięcy temu i objął stanowisko rzecznika prasowego. Pierwszy raz do Lechii trafił w 2020 roku. Wówczas był także menedżerem ds. komunikacji oraz PR. W przeszłości pracował m.in. w Atomie Trefl Sopot, czy Lotosie Trefl Gdańsk.
Po zdecydowanej krytyce zachowania Michał Żurawski przeprosił oraz poinformował, że podał się do dymisji. I tu kolejna uwaga, czy aby na pewno powinien to zrobić poprzez konto klubowe? Cóż…
W takich sytuacjach należy pamiętać, że szpileczki, zaczepki są fajne. Nawet jeżeli robią to marki, a za takową należy uznać przecież klub, ale nie można pójść za daleko, bo robi się niesmacznie, a to negatywnie wpływa na wizerunek firmy, którą się reprezentuje…
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.