Reklama na rękawkach najlepszej drużyny Premier League musi kosztować. Ba, reklama w Premier League musi kosztować. Liverpool FC właśnie zakończył przedwcześnie kooperację z Western Union.
Firma świadcząca usługi finansowe płaciła za sezon 5 mln funtów. Za te pieniądze mogła m.in. promować się na rękawkach mistrzów Anglii. Mało czy dużo? Cóż…
Dlaczego sponsor zrezygnował?
Oficjalnie podano komunikat, iż jest to związane z przeglądem umów sponsoringowych. Przedsiębiorstwo napisało w oświadczeniu tak: „Sponsorowanie Liverpool FC przez Western Union było bardzo udane zarówno dla naszej firmy, jak i dla naszej marki. Jesteśmy bardzo dumni z tego, co my i klub osiągnęliśmy w ciągu ostatnich trzech sezonów. Jednak regularnie oceniamy całą naszą działalność, w tym sponsoring, a ponieważ potrzeby oraz cele naszej firmy i marki wciąż ewoluują, podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu sponsorowania Liverpool FC po zakończeniu tego sezonu.”
Wydaje się jednak, że Western Union nie mogło sobie pozwolić na podwyższenie wartości umowy.
Czy jest to dobra informacja dla klubu?
Nowy dyrektor handlowy klubu, Matt Scammell, ma zatem wyzwanie zaraz po swoim transferze z Manchesteru United. Jednak, o czym informuje „Evening Standard”, Liverpool FC jest przygotowany na cierpliwe poszukiwania odpowiedniej umowy.
I nie ma co się dziwić. LFC z Wester Union związało się w 2017 roku. W następnych latach Manchester City FC, Manchester United FC, czy Arsenal FC podpisały kontrakty z firmami promującymi się na rękawkach za około 10 mln funtów, czyli dwukrotnie więcej niż dostawali „The Reds”. Nie wspominając już o umowie Chelsea FC z Hyundaiem wartej 50 mln brytyjskiej waluty za 4 sezony. Jest zatem o co walczyć, a odejście Western Union jest jak najbardziej klubowi na rękę.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.