Wydaje się przesądzone, że Kylian Mbappé podpisze umowę z Realem Madryt. Stało się to jeszcze bardziej prawdopodobne po wyeliminowaniu Paris Saint-Germain z Ligi Mistrzów UEFA właśnie przez „Królewskich”.
Według dziennika „Marca”, negocjacje dotyczące przejścia francuskiego napastnika do Hiszpanii przyspieszyły i zakończyły się.
Mbappé, według hiszpańskiej gazety, podjął decyzję i w tym tygodniu podpisze umowę z Realem, z oficjalnym ogłoszeniem przełożonym na koniec sezonu.
W tle pojawiają się naprawdę gigantyczne liczby, czyli pensja na poziomie 25 milionów euro netto na sezon. To jest mniej więcej dwa razy więcej niż otrzymuje teraz w PSG. Dodatkowo piłkarz ma liczyć na premię za podpis, która wyniesie od 60 do 80 milionów euro.
Ponoć PSG miało próbować przekonać piłkarza 30 mln euro netto. Wydaje się jednak, że na tegorocznym mundialu w Katarze reprezentant Francji zagra jako zawodnik Realu Madryt.
Z drugiej strony, jeżeli coś mogłoby przekonać Mbappé do pozostania w Paryżu to nie tylko pieniądze, ale i desperacka interwencja polityczna i/lub obietnica rewolucji sportowej. Media już informowały o naciskach prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, burmistrza Paryża, Anne Hidalgo, jak i minister sportu Roxany Maracineanu.
Władze klubu mogą obiecać sportowcowi przybycie trenera o osobowości takiej jak Zinedine Zidane, zastąpienie Leonardo w roli dyrektora sportowego być może innym Francuzem, takim jak Arsene Wenger, i rewolucję w składzie, co łatwiej powiedzieć niż zrobić. Pytanie tylko, czy piłkarz nie ma po prostu dosyć korytarzy Parc des Princes…
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.