W zeszłym roku wspólną kolekcję odzieży i gadżetów wydały Widzew Łódź i Ruch Chorzów. Celem było uczczenie więzi między kibicami obu klubów.
Teraz podobną drogą poszła Legia Warszawa oraz ADO Den Haag. Tu trzeba wyjaśnić tło zgody warszawskiego i haskiego klubu, która sięga lat 80. ubiegłego wieku:
„W 1983 roku Wojtek “Legia” Wisiński, jeden z najbardziej zaangażowanych fanów Legii Warszawa w tamtym okresie, odpowiedział na list jednego z kibiców Den Haag – Johna van Zwedena, który poszukiwał kontaktu do kibiców Legii Warszawa. Ich znajomość doprowadziła do coraz częstszych wzajemnych wizyt kibiców obu klubów na meczach swoich drużyn, organizacji zawodów piłkarskich oraz poszerzania się przyjaznych relacji między legionistami a fanami haskiej drużyny.
W 2002 roku, w ramach rozgrywek Pucharu UEFA, Legia Warszawa zmierzyła się w dwumeczu z zespołem FC Utrecht. Rywalizacja ta stała się kamieniem milowym w relacjach między Legią a Den Haag. Holenderscy kibice wspierali fanów Wojskowych podczas wyjazdu do Holandii oraz dopingowali Legię przy okazji meczu rozgrywanego w Warszawie. Legioniści wygrali w dwumeczu 7:2 (4:1 i 3:1), dzięki czemu awansowali do drugiej rundy rozgrywek, gdzie spotkali się z Schalke 04.
O zgodzie robiło się coraz głośniej. Kibice obu klubów nawiązywali przyjaźnie, odwiedzali się nie tylko przy okazji meczów piłkarskich, a nawet stawali się świadkami na swoich ślubach. Dowodem niezwykłej mocy przyjaźni był zorganizowany 10 października 2010 roku mecz dla Wojtka Wisińskiego. Wojtek chorował, poruszał się na wózku inwalidzkim, a dodatkowo znalazł się w trudnej sytuacji życiowej.
Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa przedstawiło pomysł warszawskiemu klubowi, holenderscy kibice zrobili to samo w Hadze. Do Warszawy przylecieli fani haskiej drużyny, a w atmosferze wspólnego święta Legia Warszawa wygrała 1:0 z ADO Den Haag. Nie wynik był jednak najważniejszy, a realna pomoc, którą otrzymał Wojtek.”
Poniżej znajdziecie produkty z kolekcji:
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.