Na ścianie kamienicy przy ulicy Robotniczej w Gdańsku powstał mural Lechii Gdańsk. Projekt przygotowała menedżer ds. tożsamości korporacyjnej klubu, Justyna Kwaśniak, a jego wykonawcą został gdański artysta Piotr „TUSE” Jaworski.
Mural powstał z inicjatywy ekstraklasowca i miał za zadnie zaznaczyć obecność klubu w mieście. Widoczne jest na nim nieodłączny krajobraz Gdańska, czyli stoczniowe żurawie oraz Ratusz Głównego Miasta.
– Zależy nam na tym, abyśmy zaistnieli w mieście, żeby Lechia Gdańsk była widoczna na ulicach Gdańska. Na muralu zostały ujęte charakterystyczne elementy, które kojarzą się z Gdańskiem – powiedziała Kwaśniak.
„Na pierwszym planie widnieje piłkarz, który nie ma kojarzyć się z żadnym konkretnym zawodnikiem – jest to wyłącznie symbol. Jest on zwrócony w stronę Gdańska i tam właśnie chce posłać piłkę, do wszystkich gdańszczan, wszystkich kibiców Lechii Gdańsk. Zostali oni uwiecznieni na muralu, ponieważ są bardzo ważną, integralną częścią klubu i go współtworzą. Nieprzypadkowa jest jednak koszulka zawodnika, na której widnieje rok założenia klubu. Poniżej znajduje się hasło przewodnie „My tworzymy historię”. Nawiązuje ono do tego, że to właśnie My Gdańszczanie, My Kibice, My jako Klub – razem tworzymy historię Lechii Gdańsk.” – czytamy w komunikacie prasowym.
– Cieszymy się, że to właśnie TUSE wykonał mural, ponieważ jest on rozpoznawalnym gdańskim artystą. Jest on obecny w Gdańsku i jego murale można spotkać w całym mieście. Doceniamy jego prace, jego wartości artystyczne, dlatego zależało nam, aby nasz mural miał charakterystyczny styl TUSE. Jesteśmy zadowoleni z całej współpracy – dodała Kwaśniak.
Umiejscowienie tego muralu nie jest przypadkowe. W jego sąsiedztwie znajduje się Europejskie Centrum Solidarności, Pomnik Poległych Stoczniowców 1970 czy Stocznia Gdańska.
– Mamy nadzieję, że mural stanie się ważnym miejscem na mapie Gdańska – zakończyła przedstawicielka klubu.
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.