O tym, że AS Saint-Etienne może być sprzedane mówi się od dłuższego czasu. Teraz ma przyspieszyć tempo zmian właścicielskich u 10-krotnego mistrza Francji.
Informacja została podana we wspólnym oświadczeniu Rolanda Romeyera i Bernarda Caïazzo, odpowiednio prezesa zarządu i przewodniczącego rady nadzorczej. Duet kontroluje klub od 2004 roku, ale przyznał, że musi zrzec się własności, jeśli ASSE ma się rozwijać.
COVID-19 w tle
Romeyer i Caïazzo wskazali na wpływ COVID-19 na finanse klubu, a także na sagę związaną ze sprzedażą praw medialnych Mediapro. Przypomnę, że agencja i grupa produkcyjna wypłaciły w zeszłym miesiącu drugą część odprawy zawartej z Ligue de Football Professionnel w związku z wycofaniem się z umowy dotyczącej praw do transmisji w zeszłym roku. Miały być wielkie pieniądze do podziału, a skończyło się na 100 mln euro, z czego 64 mln wypłacono kilka miesięcy temu, a pozostałe 36 miało zostać przelane w 2021 roku. 10 mln do 31 marca i 26 mln do 15 czerwca. A pamiętać trzeba, że za sezon Mediapro miało docelowo płacić 780 mln europejskiej waluty.
Romeyer i Caïazzo dodają, że w kwestiach poza sportowych, pod kierownictwem Jean-François Soucasse, który został dyrektor generalnym klubu w styczniu 2021 roku, „klub opiera się na kadrze kierowniczej wysokiego szczebla i zespołach o uznanych umiejętnościach, zmobilizowanych wokół ambitnej strategii i prawidłowego zarządzania”.
Ciekawostką jest, że w ostatnich 10 latach ASSE jest jedynym klubem Ligue 1, który zanotował pozytywne wyniki finansowe. Trzeba pamiętać, że we Francji kluby są dokładnie kontrolowane przez m.in. DNGC.
Dwa sezony temu „Les Echos” umieściła klub w pierwszej czwórce najlepiej zarządzanych klubów w Europie. Z oświadczenia duetu dowiadujemy się, że są oni spokojni o finanse także po „epoce” pandemii.
Obcy kapitał potrzebny od zaraz?
Panowie stwierdzają, że „jest nieuniknione, że współczesna piłka nożna wymaga coraz większych środków finansowych, co każdy widzi we Francji, przy nieustannym napływie zagranicznych udziałowców do AS Monaco, Lille OSC, Olympique Marsylia, Paris Saint-Germain, czy OGC Nicei.” Zarazem dodają, że z jednej strony model z akcjonariuszami „na ludzką skalę” jest siłą ASSE, ale zarazem i jego słabością. Wszakże są jedynym przedstawicielem czołowych marek Ligue 1, który nie należy do potęgi finansowej o randze międzynarodowej.
Teraz władze ASSE powierzyli „renomowanemu bankowi inwestycyjnemu misję wyłonienia najlepszego inwestora.”
Można tu też przypomnieć, że w 2018 roku klub negocjował z amerykańskim funduszem inwestycyjnym Peak6, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Aktualnie struktura właścicielska ASSE wygląda tak:
- Cesse Foot (Bernard Caïazzo) – 44%
- France Croissance Foot (Roland Romeyer) – 44%
- Association ASSE -12%
Jestem absolutnie zwariowany na punkcie sportu, przede wszystkim piłki nożnej. Niby często mówię, że czas zmienić branżę, ale to czcze gadanie, gdyż jestem pracoholikiem, a taka praca sprawia mi mnóstwo radości.