Kibice Legii Warszawa dali dobre hasło i wyznaczyli kierunek działań. Zapowiadana na 13 marca akcja protestacyjna pod stadionem przy ul. Łazienkowskiej o godz. 20.00, gdy rozpocznie się mecz z Wartą Poznań, dotyczy zwrócenia uwagi na potrzeby środowisk kibicowskich oraz nierównowago traktowania obywateli przez rządzących, którzy nakładają restrykcje uderzające w prawa wolnościowe jednostki.
Gdyby w Polsce w tym roku odbywały się wybory parlamentarne lub też samorządowe to z pewnością politycy już dawno doprowadzili do otwarcia stadionów dla kibiców – w ich mniemaniu swoich potencjalnych wyborców.
Tak się niestety nie dzieje. Brak logiki w postępowaniu rządzących, bo jak inaczej można nazwać otwarcie galerii handlowych (w na kartkach przed wejściem do tych budowli jest informacja, że może łącznie przebywać np. 7 tysięcy osób), gdzie w dusznych i ciasnych sklepach tłoczy się tłum.
Tymczasem stadiony są otwartymi obiektami architektonicznymi z wielką powierzchnią terenu. Pamiętam osobiście w październiku w reżimie sanitarnym oglądałem mecz Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk. Było nas 12,5 tysiąca i zajęte co drugie miejsce. Przestrzegano zalecanych przez organizatorów meczu odstępów, a wówczas sytuacja epidemiologiczna w Polsce była jeszcze gorsza niż obecnie.
Pragnę przypomnieć, iż nadal 25% – 35% budżetów klubów piłkarskich pochodzi z dnia meczowego. Dalsze zamykanie stadionów przysparza straty dla całego sektora sportowego. Tym samym obniża się konkurencyjność klubów polskich wobec innych, europejskich ligowców oraz zmniejsza szanse rozwojowe naszego piłkarstwa.