Kibice Everton FC od zeszłego tygodnia otrzymują maile z ankietami online. Ma to dać władzom „The Toffees” większą wiedzę o oczekiwaniach kibiców i ich możliwościach finansowych w odniesieniu do nowego stadionu budowanego w Bramley-Moore Dock.
Najważniejsza część ankiet dotyczy tego, ile kibice są skłonni wydać i jakiego rodzaju doświadczeń oczekują. Dla najbogatszych fanów dostępna jest opcja, której obecnie nie ma na żadnym innym brytyjskim stadionie. Jest to sektor w stylu „domowej kanapy”, który oferuje półprywatne siedzenia na zwykłych trybunach.
Na stadionie przenikają się różne kultury, osoby o różnym statusie materialnym i o różnych podejściach do kibicowania. Kibiców zasiadających na trybunach dla najbardziej zagorzałych sympatyków Everton pyta, czy chcieliby siedzieć, czy stać podczas meczów. Na dzień dzisiejszy miejsce stojące nie byłoby tańsze niż siedzące.
Odkąd architekt Dan Meis po raz pierwszy spotkał się z fanami, spodziewano się, że od strony południowej powstanie duża parterowa trybuna. Przy pełnych miejscach siedzących pomieści 13 000 osób, ale jeśli kibice zechcą stać w czasie meczów, liczba ta może wzrosnąć do prawie 20 000. Zachowując te same ceny biletów i karnetów, klub mógłby zarobić o 54% więcej.
Ta część projektu była jasna od dawna, w zasadzie odkąd ruszył kilka lat temu. To, co jest nowe, to zadawanie tego pytania kibicom z trybun: wschodniej i północnej. Gdyby wyrazili zgodę, jedynie trybuna zachodnia byłaby trybuną siedzącą.
Takie posunięcie jest jednak uzależnione od zmian prawnych w Wielkiej Brytanii, ponieważ obecnie w Premier League dozwolone są tylko siedzące miejsca. Ostatnie raporty sugerują, że możliwa jest zmiana w przepisach i pytania do kibiców nie są pozbawione sensu. Niemniej, klub spodziewa się protestów i przygotowuje analizy w celu uzyskania pozwolenia na budowę pomimo krytyki środowiska piłkarskiego i konserwatora zabytków, ponieważ cała linia nabrzeża Mersey, gdzie ma powstać stadion, jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Z tego samego powodu, bryłę stadionu podzielono na dwie części, gdzie Niższa silnie nawiązuje do portowej zabudowy terenów wokół stadionu, a dobór cegły elewacyjnej był inspirowany sąsiednim dokiem (Stanley Dock).
Z tego powodu „Toffees” złożyli drugi wniosek planistyczny, aby umożliwić prace w okolicach doku. Obejmuje to uprzątnięcie terenu, wykonanie trzech nowych otworów w historycznym murze zewnętrznym, nowe bramy oraz renowację i nawadnianie terenu. W ten sposób nawet długotrwały proces przeglądu nie spowolniłby postępu projektu, przynajmniej jeśli chodzi o wczesne prace.
Za realne koszty budowy nowego domu dla Evertonu przyjmuje się kwoty rzędu 500-600 milionów funtów. Nie dotarłem do informacji nt. źródeł finansowania inwestycji i ewentualnych opóźnień spowodowanych pandemią.
Po zakończeniu budowy, w miejscu obecnej siedziby klubu stanie osiedle mieszkaniowe oraz obiekty opieki zdrowotnej i edukacji. Co ciekawe, środkowe koło na murawie ma zostać zachowane jako skwer pośród budynków.
W dzieciństwie piłkarz Górnika Łęczna, później analityk-samouk w Warcie Poznań i Wiśle Kraków, obecnie analityk finansowy w GAMIVO i pasjonat wszystkiego, co związane z ekonomiczną stroną piłki nożnej.